wtorek, 6 grudnia 2016

Aspołeczne kujony vs umiejętności miękkie

 ,,Świat poszedł do przodu. Pojawiły się komputery, amfetamina, samoloty..."-  Chłopaki nie płaczą

      Cytując nieśmiertelnego klasyka, film, który oglądał każdy szanujący się obywatel, patol czy lesbijka, będę gadał o zmianie podejścia do życia, do pracy i kompetencji. Czas płynie nieubłaganie wyznaczając nowe trendy i standardy, a my jako istoty myślące ( lub nie) podporządkowujemy się im, by czerpać z życia jak najwięcej. Jeszcze nie tak dawno na rynku pracy liczyła się tylko twarda wiedza, fakty niepozostawiające cienia wątpliwości, spuszczające wszystkie inne teorie w kiblu. Pracodawcy wychodzili z siebie aby ściągać najmądrzejszych, dysponujących  ogromną wiedzą osobników nie zważając na ich braki w innych dziedzinach. W końcu po co nauczycielowi matematyki coś więcej oprócz perfekcyjnej znajomości matematyki? Jednak wszystko się zmienia z czego jestem bardzo zadowolony, a umiejętności tzw. miękkie wychodzą z cienia.  Myślę, że większość wie co to kompetencje miękkie. Dla niewiedzących, na chłopski rozum, są to umiejętności społeczne, takie jak umiejętność komunikacji werbalnej i niewerbalnej, zdolność współpracy, rozwiązywania problemów, empatii, kreatywność itp. itd. etc. etc.

   Teraz postawcie się w roli pracodawcy szukającego osoby na stanowisko takiego nauczyciela matematyki. Macie dwie opcje:
- Kobietę mająca matematykę w jednym palcu, która za pomocą spojrzenia potrafi obliczyć tangens z kąta między twoim okiem, a czubkiem nosa. Na rozmowie sprawia jednak wrażenie smutnej, skrępowanej, głosik cichutki, drżące ręce, unika kontaktu wzrokowego zasłaniając się pierdyliardem certyfikatów i dyplomów z algebry. 
- Kobietę z mniejszą wiedzą i mniejszym stażem, która jednak z pewnością poradzi sobie w nauczaniu podstawy programowej. Na rozmowę przychodzi uśmiechnięta, patrząca prosto w oczy, z otwartą mową ciała, opowiadająca pewnym siebie głosem o swoim niezbyt jeszcze bogatym doświadczeniu.

     Którą wybierzecie? Ja oczywiście rękami i nogami jestem za opcją drugą. Wiecie jak ja to widzę? Osoba z ogromną wiedzą, ale zerowymi umiejętnościami społecznymi skazana jest na pożarcie. Zginie, podporządkowując się innym wpływowym ludziom nie potrafiąc walczyć o swoje racje i swoje zdanie.  Zostanie po prostu stłamszona i już do końca swoich dni odsunięta na dalszy plan. Dlatego dzieciaczki zamiast siedzieć tylko w domu ucząc się setek nieprzydatnych rzeczy, wyjdźcie, spotkajcie się ze znajomymi i chłońcie wiedzę dotyczącą życia w społeczeństwie. Rodzice, zamiast cieszyć się tylko dobrymi ocenami pociech, zadbajcie także o rozwój ich umiejętności miękkich, by wychować nie tylko w wiedzy książkowej, lecz również w wiedzy życiowej. Bo mądrość i inteligencja to dwie różne rzeczy. Do następnego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 (Nie)przeciętny miłośnik , Blogger